W dniach 3 – 5 VI 2011 r. w Kielcach, po raz czwarty odbyły się Międzynarodowe Targi Branży Pogrzebowej i Cmentarnej „Necroexpo”. Na targi przybyło ponad 100 wystawców z całej Polski, jak również m.in. z Niemiec, ze Szwecji, Hiszpanii i Włoch. Swoje najnowsze produkty zaprezentowali przedsiębiorcy zajmujący się nekrobiznesem – produkcją trumien, sarkofagów, urn oraz innych dodatków związanych z ceremonią pogrzebową.

Brałam udział w różnego rodzaju targach, ale na takich byłam po raz pierwszy. Nie ukrywam, że w zdumienie wprawił mnie fakt, iż uroczystość pochówku bliskich nam zmarłych, to w dzisiejszych czasach prawdziwy przemysł pogrzebowy związany przede wszystkim z zasobnością portfela klienta. Wystawiające swoje produkty firmy pogrzebowe prześcigały się w wyszukanych modelach trumien. Niektóre posiadały nawet certyfikaty potwierdzające ich odpowiednią jakość. Jedną z droższych trumien, zaprezentowała firma „Stoltur”. Był to model w stylu amerykańskim – cena ponad 3 tysiące złotych (średnia cena trumny waha się w granicach 1 – 2, 5 tys. zł). A charakterystyczną cechą tego produktu było wieko, podzielone na dwie części, tak że otwierać można je było tylko z jednej strony. Z boku miała małą szufladkę, na drobne przedmioty osobiste, które należały do osoby zmarłej. W środku trumna wykończona została ekskluzywnym wybiciem w/g mnie atłasem. Moją i nie tylko, szczególną uwagę zwróciły trumny z…klimatyzacją. Tylko jedno mnie zastanowiło przy tego typu rozwiązaniach w trumnach. Kto tą klimę, po zakopaniu trumny, temu biednemu nieboszczykowi wyłączy???. Że też producenci nie pomyśleli, żeby w cenie promocyjnej, do takiej super trumny, GPS – a dołączyć, aby się w zaświatach nie pogubić. W ofercie firm prezentujących się na targach były również urny w przeróżnych kolorach, rozmiarach i kształtach. Organizatorzy targów zorganizowali jednocześnie spotkania i pokazy poświęcone tanatokosmetyce, a w szczególności zabezpieczaniu zwłok poprzez nowe techniki balsamacji. Profesjonalni tanatokosmetycy pokazali biorącym udział w targach kosmetykę pośmiertną i wizaż. Wszystko wszystkim, ale po takim profesjonalnym „liftingu” znacznie lepiej się wygląda po śmierci niż za żywota. Nic tylko umierać. Mogliśmy się przekonać jak wygląda rekonstrukcja pośmiertna ciała osoby zmarłej np. w wyniku wypadku drogowego, gdzie wystąpił znaczny ubytek tkanki. Jak już zmarły został „zrekonstruowany” nadszedł czas na pokaz urządzeń do kremacji. Pokazy zorganizowane zostały przez Polskie Centrum Balsamacji i Tanatokosmetologii z Chorzowa. Targom towarzyszyła giełda używanych karawanów i melexów oraz wystawa fotograficzna zdjęć Cmentarza Starego w Kielcach. Na targach można było zapoznać się z całościową ofertą branży pogrzebowej począwszy od usług transportowych, poprzez prowadzenie ceremonii pogrzebowych, a na elektronicznym projektowaniu, utrzymaniu oraz administracji cmentarzy kończąc.

.

Kategorie: Ciekawostki